Zabytkowa Tarnopolszczyzna

Brzeżany (ukr. Bereżany) to spokojne miasteczko położone obecnie na Ukrainie w obwodzie tarnopolskim, ma długą i ciekawą historię. Założone w 1530 roku przez Mikołaja Sieniawskiego, wojewodę ruskiego i hetmana koronnego, na wzniesieniu między dwoma korytami rzeczki Złota Lipa, posiadało wspaniały, wzniesiony w połowie XVI wieku zamek. Budowla była rozbudowywana i udoskonalana. Na dziedzińcu zamku stanął kościół zamkowy z obrazami, rzeźbami, sztukateriami. Autorem nagrobków w przykościelnej kaplicy był wybitny artysta swojej epoki Jan Pfister. W drugiej połowie XVII wieku zamek otoczono fortyfikacjami ziemnymi z bastionami. 

W swojej historii Brzeżany przeżyły niejedną wojnę. W XVII wieku twierdza oparła się Kozakom,  później przetrwała ataki Turków i Tatarów. Ciekawym momentem w dziejach zamku był pobyt księcia Franciszka II Rakoczego, który spotkał się w 1703 roku w Brzeżanach z przywódcami powstania kuruców na Węgrzech. Tam Franciszek Rakoczy podpisał odezwę brzeżańską „do wszystkich prawdziwych Węgrów” nawołując ten naród do walk przeciwko Austrii.

Po śmierci ostatniego z Sieniawskich, właścicielami zamku zostali Czartoryscy, potem Lubomirscy i Potoccy. W czasach zaboru austriackiego ówczesnemu właścicielowi zamku nakazano zniesienie fortyfikacji, obniżenie baszty, zasypanie fosy.  Od tego czasku losy zamku były już mniej barwne. Przez pewien czas pozostawał niezamieszkany. Potem, w XIX wieku, powstał tam browar, mieściły koszary, magazyny. Mury niszczały.  W drugiej połowie XIX w. Stanisław Potocki przeprowadził częściową renowację zamkowych budowli, odrestaurował kościół. Podczas I wś zamek został ostrzelany i częściowo zniszczony. Za II Rzeczypospolitej wywieziono z Brzeżan sarkofagi Sieniawskich, sam zabytek zaś wskutek darowizny przeszedł w ręce Wojska Polskiego, które podjęło się jego odbudowy, lecz prace przerwała II wś. W czasie wojny budowla mocno ucierpiała. Jeszcze bardziej – po wojnie, gdy przejęła go Armia Czerwona. W czasach ZSRR znajdowały się tam stajnie.

Do dziś w miejscu brzeżańskiego zamku pozostały mury z bramą, ściany kościoła, część baszty. W 2011 roku runęła jedna ze ścian zamkowych.   

Ruiny nazywanego niegdyś „wschodnim Wawelem” i perłą architektury renesansowej dawnej Rzeczypospolitej obiektu otrzymały na Ukrainie  status zabytku o znaczeniu narodowym, który wpisano na listę zabytkowych budowli przeznaczonych do restauracji. Jednak prace restauracyjne odbywają się bardzo wolno (by nie powiedzieć że wcale) z uwagi na brak finansowania.

Jedną z lepiej zachowanych pozostałości zabytkowego obiektu jest ufundowana na początku XVII w. kaplica rodu Sieniawskich (niegdyś z grobowcami i rzeźbami autorstwa Henryka Horsta i Jana Pfistera). Wszystkie obiekty znajdują się w stanie awaryjnym i wymagają natychmiastowej ingerencji konserwatorów i archeologów.   

Fundacja Partnerstwa dla Europy Środkowo-Wschodniej na podstawie umowy z Narodowym Instytutem Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą „Polonika” i we współpracy z Muzeum Zamku w Brzeżanach rozpoczęła w 2020 roku prace porządkowe na jego terenie, przy kaplicy Sieniawskich, która ma szanse na odzyskanie w przyszłości dawnej świetności. Jej mury i część płaskorzeźb zachowały się w stanie złym, ale umożliwiającym podjęcie prac restauratorskich.

W 2020 roku FPESW uporządkowała teren wokół kaplicy, częściowo usunęła stare zbutwiałe rusztowania, uzupełniła i wzmocniła rusztowania wewnątrz kaplicy,  pod nadzorem archeologicznym usunęła warstwy ziemi i śmieci zalegające w przestrzeni miedzy kaplicą a murem zamku i ustawiła zadaszenie, ochraniające teren przyszłych prac archeologicznych. Pracujący na terenie robót archeolog przeprowadził też wstępne badania archeologiczne terenu, określając miejsca położenia dawnych grobowców Sieniawskich i podłoże, na którym nawarstwiły się kolejne epoki.

Te wstępne działania są niezbędne, by w przyszłości można było rozpocząć prace konserwatorsko-restauracyjne. Polska i Ukraina szukają obecnie dróg prawnych i sposobów na sfinansowanie i przeprowadzenie restauracji unikalnego w tym regionie zabytku.  

W tym samym czasie Fundacja pod opieką specjalistów z Poloniki prowadziła prace porządkowe na zabytkowym cmentarzu w odległym o  80 kilometrów od Brzeżan Zbarażu (również obwód tarnopolski). Tam z kolei wszystkie dziejowe burze i zawieruchy przetrwała duża nekropolia z XIX i początków XX wieku. Na razie udało się uporządkować ponad sto z pozostałych ponad 1000 starych nagrobków.

Dodaj komentarz